LifeFree.pl

Taniec naturalny. Czyli właściwie jaki?

Taniec naturalny. Czyli właściwie jaki? Ekspresja ruchowa? To przecież dla dzieci! Spontaniczność to takie zjawisko, które większość z nas dorosłych przypisuje dzieciom, szczególnie tym 2-6 letnim. Im dalej w las, tym jej coraz mniej, prawda?
Dorota Komasa
Dorota Komasa

Więcej wymagań, norm musimy jako ludzie spełniać, zwłaszcza od momenty pójścia do szkoły, w liceum, na studiach, w pracy, rodzinie. Na każde z tych haseł mamy wyobrażenie, każde z nich łączy się i wiąże z konkretnymi zachowaniami, oczekiwaniami, zadaniami które powinno się spełniać i realizować. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że spontaniczność stawiamy w kontrze do odpowiedzialność. Jeśli jedno, to nie drugie.

Tym czasem spontaniczność i naturalność to dwie bardzo ważne cechy, które przydają się w życiu dorosłym. Cechy a być może nawet bardziej postawy, wobec życia, sytuacji, ludzi. Taniec naturalny to jedna z form przywracania swobody w naszych ruchach, postawie ciała, wyrażania siebie poprzez ciało. A dzieje się to za sprawą spontanicznego reagowania na muzykę, na bodźce słowne, w relacji ze sobą samym, czasami w relacji z drugą osobą, czy obiektem takim jak podłoga. Naturalność w tańcu, to wolność od schematycznych ruchów, kroków, reakcji na bodźce. Podczas regularnych zajęć przyglądamy się z uważnością i bez oceny temu, jak się poruszamy, co w nas wywołuje określona muzyka, rytm, dźwięk, słowa. Poszukujemy spontanicznych reakcji w ciele, nowych ruchów, nowego spojrzenia na to samo. Tak jak robią to dzieci, które nie zważając na to co pomyślą inni, spontanicznie śmieją się, pląsają, tańczą, co nas dorosłych często zachwyca. I celem tańca naturalnego jest przywrócenie tego zachwytu nad ciałem, ruchem, tańcem, które mamy teraz jako dorośli. To też czas zrzucania, strzepywania stresu, który często blokuje i usztywnia nasze ciało.

Uczymy się, poznajemy różne techniki, które w efekcie sprawiają, że w dniu codziennym będziemy potrafili zadbać o swój komfort, gdy coś nas boli. Jeśli lepiej rozumiemy język ciała, odczytujemy płynące z niego sygnały i traktujemy jako je sprzymierzeńca a nie wroga, wówczas możemy świadomie podejmować kroki, które będą wyrazem miłości wobec siebie. Przywracając w naszym ciele, umyśle oraz duszy równowagę, swobodę, naturalność i spontaniczność. Wszystkie te cechy zawierają w sobie bardzo ważny element, jest nim akceptacja tego co czuję, jak reaguję, co robi mi dana sytuacja, dane słowa czy zachowania. Akceptację swojego ciała, historii, doświadczeń i konstrukcji w całości jako człowieka. Pojawia się pytanie: „ale jak mam zaakceptować coś, co nie spełnia wymogów, kanonów, co nie pasuje do określonego wizerunku siebie, czy człowieka jakiego darzyć mogę szacunkiem, nazwać odpowiedzialnym i dojrzałym?”. Przewrotnie powiem, że pytanie nie brzmi „jak?”, tylko „czy?”. Czy chcesz, (bo gotowym możemy nie być nigdy) zaakceptować/przyjąć/ukochać wady, niedoskonałości, swoją wrażliwość, odmienność, wyjątkowość? Boimy się nie tylko tego, co w nas słabe, ale też tego, co silne i mocne. I jeśli, nawet nieśmiało, poczujemy, że tak, chcemy ukochać tę niedoskonałą istotę, jaką jesteśmy, to wówczas robimy pierwszy krok, ku temu aby znaleźć odpowiedź na pytanie „jak”. Bardzo lubię takie niedokończone zdanie: „kocham siebie więc…” Co robisz aby okazać sobie i innym miłość? Nie jak to robisz, ale CO to konkretnie jest?! Wato je sobie zadawać każdego dnia, i słuchać odpowiedzi. Co mogę zrobić dla siebie aby poczuć się kochana/kochany, zadbana/zadbany, dojrzały/dojrzała itp. A wracając do tańca naturalnego, to jest to jeden ze sposobów na ukochanie siebie. Na bycie w ruchu, tańcu, pozostawiając na godzinę/dwie ocenę za drzwiami. To okazja do stania się spontanicznym, naturalnym i dojrzałym dorosłym. Bo kim jest dojrzały, odpowiedzialny człowiek? To ten, który świadom jest swoim potrzeb i podejmuje wyzwanie wzięcia na siebie odpowiedzialności za ich zaspokajanie lub nie. Czy to musi być poważne, sztywne, w ramach, jak kroki walca? (swoją drogą piękny taniec!) Czy może być spontaniczne, acz stabilne na nogach, czasem jednak bez pewności jaki będzie kolejny krok?


Zapraszam do przyjrzenia się temu i eksplorowania na linii: spontaniczność-odpowiedzialność, dorosłość-naturalność. A zainteresowanych regularną praktyką tańca naturalnego zapraszam co czwartek do Olkusza, do Centrum MOC. Więcej szczegółów w wydarzeniu. Przywróćmy swobodę ekspresji w naszym ciele.

Tagi

Ludzie

Dorota Komasa

Dorota Komasa

Trener
pedagożka, Instruktorka Improwizacji Tańca, Symboliki Ciała oraz Eksperymentalnego Teatru Tańca wg.metody Detlefa Kapperta.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Seks i ból. Fragment książki „Uniesienie spódnicy” (część 3)

Seks i ból. Fragment książki „Uniesienie spódnicy” (część 3)

Recenzje
piątek, 17 lipca 2020, 07:52
„W bólu rodzić będziesz” – kto nie słyszał tych słów? Nie trzeba być katoliczką, żeby je znać. Gdy jedna z moich rozmówczyń nie czuła porodowego bólu, przeraziła się, że coś się dzieje nie tak i zaczęła się zastanawiać, jak ona ma urodzić...

Zobacz również